Rano pierwsza decyzja
-
DST
53.20km
-
Teren
25.00km
-
Czas
02:49
-
VAVG
18.89km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano pierwsza decyzja - dziś nie jeżdżę, w końcu muszę odpocząć. Tylko zagadnęłam do Powerka czy by mi pokazał kiedyś tą górkę w Opolu, z której na nocnym maratonie mielibyśmy podziwiać wschód słońca i tak wyszło, że umówiliśmy się dziś na rower i w dodatku Powerek przypomniał mi o tym, że moglibyśmy postawić cacha w okolicznych dworkach.
Spotkanie w Sabince, dalej w teren i na górkę, jakoś za dużo drzew nam przeszkadzało, więc polecieliśmy szukać innego miejsca. Miejsce znalezione prawie idealne - całą panoramę Siedlec widać, ale Powerek dojrzał wyższą górkę, tylko dojazdu do niej nie było i trzeba było najpierw po polu, potem po pokrzywach. Przy okazji zlokalizowaliśmy obiekt UFO ;) (tak tylko wyglądał), czyli obiekt radionawigacyjny dla samolotów.
Następna część programu - geocaching. Najpierw do Cisia, potem do Reymontówki i na końcu do Broszkowa i powrót do domu.
Ekipa: Paweł, Powerek, ja
Pogoda: trochę chmurek, 21-23*C, wiatru mało
HR: avg-137, max-178; 44%/36%/1%
Kategoria Leniwe jazdy
Mieliśmy dzisiaj na Dymnie
-
DST
52.67km
-
Teren
7.00km
-
Czas
02:32
-
VAVG
20.79km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mieliśmy dzisiaj na Dymnie walczyć, a o 9:00 jeszcze w łóżku leżałam. Epidemia przemęczenia i zniechęcenia dopadła także Grześka, a mi też jakoś szczególnie nie chciało się, więc olaliśmy te zawody.
I w sumie dobrze wyszło, bo jak dziś z rana ruszyłam się na rower to jakaś kompletna bezsilność mnie dopadła, więc dalej lajtowo, bez żadnych szaleństw. Ruszyłam, żeby sprawdzić początkowy etap nocnego maratonu, bo coś mi się wydawało, że do wsi Zażelaznej, przez którą mamy jechać prowadzi jakiś asfalcik - ja tam zawsze przez las dojeżdżałam, ale w nocy kluczyć po tych przecinkach nie chciałam. Tylko problem był w tym, że mi się wydawało, że jest, a na żadnej mapie tej drogi nie było. Pojechałam, sprawdziłam i moje wydawanie się miało rację :)
Jak już cel został osiągnięty podkusiło mnie, żeby pojechać do Woli Wodyńskiej i przez Skórzec wrócić do Siedlec, ale w koszyku tylko pół bidonika wody, żadnej kasy nie wzięłam, a to jeszcze dobre 50km i niemały wiatr z tamtej strony, odpuściłam, wróciłam tą samą drogą.
Po drodze jeszcze zboczyłam na Gołobórz zobaczyć co się z moim keszykiem dzieje, bo niby ktoś go rozwalił. Tylko rower nie ten, ale co tam szosówką po Gołoborzu też jakoś się dało jechać. Zabrałam kesza do serwisu i z powrotem. Przy Sekule mało się nie zapomniałam i nie poleciałabym terenowym zjazdem wzdłuż Leśnej, taki instynkt, że leniwca zawsze do lasu ciągnie ;).
Pogoda: 19*C, od czasu do czasu trochę słońca, wiatr dość silny
HR: nieciekawe (154/196/38%/54%/7%)
Kategoria Tylko ja i mój rower
Takie tam małe co nieco
-
DST
27.04km
-
Czas
01:02
-
VAVG
26.17km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Takie tam małe co nieco na przewietrzenie mózgu.
Trasa: Siedlce-Żabokliki-Stok Lacki-Pruszyn-Błogoszcz-Golice-Siedlce
Pogoda: 27*C, zachm. umiarkowane, wiatr był
HR:avg-153,max-176; 44% / 55% / 1%
Kategoria Tylko ja i mój rower
Rano jak zwykle do Maćkowicz
-
DST
48.19km
-
Teren
17.00km
-
Czas
02:32
-
VAVG
19.02km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano jak zwykle do Maćkowicz i bliskie spotkanie 3-go stopnia z krową ;). A że rano bylo i rozum jeszcze spal polecialam zjazdem, którym normalni ludzie schodzić się boją, a ja zwykle po chwili zastanowienia wolę pojechać na około (nachylenie 45* i uskoki po korzeniach), ale przecież nie bylo się czym zastanawiać, bo rozum spal ;)
Potem do Serpelic i dalej. W Serpelicach zachmurzyło się i z nieba spadło kilka dużych kropli. Dalej do Borsuków i tam w las z mapą. Początek ostro pod górę po jakimś zasypanym piachem bruku, potem bruk się skończył i został tylko piach (jego ilości w tych lasach mnie przerażają), w ostateczności już lepiej jechało się po trawie obok drogi.
Deszcz zaczynał trochę mocniej kropić, a za plecami słychać było burzę. Jeszcze trochę ponawigowałam po lesie (deszcz w międzyczasie przestał padać) i skierowałam się z powrotem do Serpelic. Im bliżej tym głębsze kałuże - niezła burza tu przeszła jak się po lesie kręciłam. Przed Serpelicami jeszcze fajny zjazd, na którym 50km/h przekracza się bez dokręcania :>
W drodze powrotnej jeszcze chciałam sprawdzić co to za dziwną drogę mam zaznaczoną na mapie (nie dość, że zaczynała i kończyła się w polu/lesie, to jeszcze oznaczona była w nietypowy sposób). Oczywiście baterie w GPS-ie wysiadły i zaznaczony wczoraj waypoint gdzie trzeba skręcić na nic się nie przydał, więc trzeba było przerzucić się na tradycyjny sposób nawigacji. To co znalazłam to drogi nie przypominało - zarośnięte trawą i jedynie prześwit między drzewami wskazywał, ze coś tu było. Może to ten tramwaj konny, albo jakaś wąskotorówka, bo podobno coś tu takiego kursowało.
Kategoria Tylko ja i mój rower, Orientacja
Rano do Maćkowicz. Wieczorem
-
DST
20.90km
-
Teren
18.50km
-
Czas
01:09
-
VAVG
18.17km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do Maćkowicz. Wieczorem przejażdżka po lasach Fronolów-Mierzwice.
Pogoda: 26*C, sonecznie, wiatru brak
Kategoria Tylko ja i mój rower
Siedlce-Fronolów. Tak lajtowo, bo mi się
-
DST
60.90km
-
Teren
7.00km
-
Czas
02:38
-
VAVG
23.13km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Siedlce-Fronolów. Tak lajtowo, bo mi się nie chcialo ;)
Pogoda: 24-22*C, sloczecznie, wiatr taki sobie wmordewind
HR: 68% / 30% / 1%, avg-148, max-175
Kategoria Tylko ja i mój rower, Z/do Fronołowa
Wypad po pracy po jaśkowego
-
DST
36.20km
-
Teren
7.00km
-
Czas
01:38
-
VAVG
22.16km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wypad po pracy po jaśkowego extreem cacha. Najpierw szosa, potem połaziliśmy trochę po bagnie, a na koniec okrężną drogą do domu.
Trasa: Siedlce-Rakowiec-Stok Wiśniewski-Kruk-bagno-Kruk-Lipniak-Stok Wiśniewski-Rakowiec-Siedlce
Pogoda: trochę chmur, 20*C, wiatr jakiś był
Ekipa: z Pawłem
HR: avg-151, max-181;52% / 45% / 1%
Fronołów-Siedlce przez Korczew. Pogoda:
-
DST
60.52km
-
Teren
7.00km
-
Czas
02:18
-
VAVG
26.31km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Fronołów-Siedlce przez Korczew.
Pogoda: słonecznie, 24-22*C, wiatru nie stwierdzono
HR: avg-152/max-175; 44% / 55% /1%
Kategoria Z/do Fronołowa
Od rana 6h na nogach
-
DST
8.55km
-
Teren
8.00km
-
Czas
00:25
-
VAVG
20.52km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od rana 6h na nogach stawiając geocacha (w sumie ponad 20km), a wieczorem jeszcze roweru się zachciało. Krótka przejażdżka po Fronołowie z Pawłem.
Pogoda: zachód słońca, 18*C, wiatru brak
Siedlce-Fronołów, z Pawłem Pogoda:
-
DST
60.49km
-
Teren
7.00km
-
Czas
02:16
-
VAVG
26.69km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Siedlce-Fronołów, z Pawłem
Pogoda: słonecznie, 22-18*C, wiatr słaby w mordę
HR: avg-157/max-190; 30% / 63% / 7%
Kategoria Z/do Fronołowa