AnnS prowadzi tutaj blog rowerowy

AnnS

Wpisy archiwalne w kategorii

W śniegu

Dystans całkowity:310.56 km (w terenie 90.50 km; 29.14%)
Czas w ruchu:18:14
Średnia prędkość:14.25 km/h
Maksymalna prędkość:34.00 km/h
Suma podjazdów:147 m
Maks. tętno maksymalne:168 (85 %)
Maks. tętno średnie:139 (70 %)
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:11.50 km i 0h 49m
Więcej statystyk

Do pracy i powrót

  • DST 11.60km
  • Czas 00:42
  • VAVG 16.57km/h
  • VMAX 25.00km/h
  • Temperatura -4.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 28 lutego 2012 | dodano: 28.02.2012

Wreszcie choroby odpuściły, to trzeba było wyciągnąć rower, bo jedna nieuleczalna choroba nie odpuściła - cykloza ;) Rano całkiem przyjemnie, powrót w istnej śnieżycy nacinającej w twarz.


Kategoria Miasto/Praca, Tylko ja i mój rower, W śniegu

Do pracy i powrót

  • DST 9.94km
  • Czas 00:34
  • VAVG 17.54km/h
  • VMAX 24.00km/h
  • Temperatura -10.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 9 lutego 2012 | dodano: 09.02.2012


Kategoria Miasto/Praca, Tylko ja i mój rower, W śniegu

Do pracy i powrót

  • DST 10.57km
  • Czas 00:37
  • VAVG 17.14km/h
  • VMAX 23.00km/h
  • Temperatura -9.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 8 lutego 2012 | dodano: 09.02.2012


Kategoria Miasto/Praca, Tylko ja i mój rower, W ciemnościach, W śniegu

Do pracy i powrót

  • DST 8.91km
  • Czas 00:33
  • VAVG 16.20km/h
  • VMAX 25.00km/h
  • Temperatura -18.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 6 lutego 2012 | dodano: 07.02.2012


Kategoria Miasto/Praca, Tylko ja i mój rower, W ciemnościach, W śniegu

Do pracy i powrót

  • DST 10.81km
  • Czas 00:40
  • VAVG 16.22km/h
  • VMAX 22.00km/h
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 23 grudnia 2011 | dodano: 28.12.2011


Kategoria Miasto/Praca, Tylko ja i mój rower, W śniegu

Do pracy i powrót

  • DST 9.37km
  • Teren 5.00km
  • Czas 00:41
  • VAVG 13.71km/h
  • VMAX 26.00km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 20 grudnia 2011 | dodano: 20.12.2011

Jedyną słuszną drogą, czyli przez wiadukt kolejowy ;) Rano jeszcze jechałam po zmarzniętej ziemi, powrót w puszystym śniegu :)


Kategoria Miasto/Praca, Tylko ja i mój rower, W ciemnościach, W śniegu

Narty

Wtorek, 20 grudnia 2011 | dodano: 20.12.2011

Śniegu tej zimy nie za dużo, a jak już trochę napadało to trzeba było pobiegać na nartach :)


Kategoria W ciemnościach, W śniegu

Do pracy i powrót

  • DST 9.50km
  • Teren 3.50km
  • Czas 00:36
  • VAVG 15.83km/h
  • VMAX 25.00km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 8 grudnia 2011 | dodano: 11.12.2011

Pierwszy atak zimy. Jazda w śniego-błocie :(


Kategoria Miasto/Praca, Tylko ja i mój rower, W ciemnościach, W śniegu

Kiedy się ta zima skończy?

  • DST 45.72km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:27
  • VAVG 18.66km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Podjazdy 147m
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 marca 2011 | dodano: 06.03.2011

Rano słoneczko zachęcało do wyjścia na rower, chociaż zimne wietrzysko nieco studziło ten entuzjazm. Dopiero wyjechałam z domu i spotkałam chłopaków z ATS-u, tylko oni już wracali, a ja lubię dłużej pospać w niedzielę ;)
Początek trasy pod wiatr - do Kiesielan, tutaj odbiłam na Ziomaki, wiatr wreszcie bardziej w plecy, tylko droga zmieniła się w śnieżno-lodowy bruk, dobrze, że jeszcze kolców nie ściągnęłam, choć na tym bruku i kolce wiele nie dawały. Dalej Kotuń i Dąbrówkami do Żelkowa, nawet nie zauważyłam kiedy podjazd w Żelkowie się skończył, tak dobrze się jechało. Powrót znowu pod wiatr i pod górę, żeby było fajniej ;) Jak tylko wjechałam do miasta znowu wróciła zima - zawieja śnieżna prosto w oczy.


Kategoria W śniegu, Tylko ja i mój rower

O zachodzie słońca

  • DST 13.90km
  • Teren 4.00km
  • Czas 00:53
  • VAVG 15.74km/h
  • VMAX 26.00km/h
  • Temperatura -4.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 1 marca 2011 | dodano: 01.03.2011

Cykloza wygoniła mnie po pracy na rower. Zanim wyjechałam z miasta słońce już uciekło za horyzont i nie zdążyłam zrobić fotki zachodzącego słońca. Początkowo szosą i śmieszką rowerową przez Strzałę i powrót przez Żytnią. Potem aby nie jechać ruchliwą Warszawską, odbiłam przy torach w jakąś drogę. Początkowo była fajnie ujeżdżona, ale tylko do pierwszych domów, potem droga się skończyła i pozostało brnięcie w śniegu po jakiejś grobli wzdłuż rowu z wodą. Tak to już jest jak się drogę skraca ;)

Rowerkiem o zachodzie słońca © AnnS

Na skróty... © AnnS

Pociąg do Warszawy © AnnS

Już blisko domu © AnnS


Kategoria Tylko ja i mój rower, W ciemnościach, W śniegu