AnnS prowadzi tutaj blog rowerowy

AnnS

Palcem po mapie, czyli realizacja

  • DST 57.73km
  • Teren 37.00km
  • Czas 03:16
  • VAVG 17.67km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 marca 2008 | dodano: 16.03.2008

Palcem po mapie, czyli realizacja wcześniej wyklikanej na mapie trasy, obejmującej kąty gdzie mnie jeszcze nie było ;) O 10 tradycyjnie spotkanie pod atlasem, zameldowali się Krzysiek, Misiek, Ziemniak i Powerek. Wcale nie zamierzałam znowu jechać z szaleńcami, zwłaszcza, że jeszcze czułam w kolanach ostatnie szaleństwa. Miałam nadzieję, że ktoś będzie miał ochotę na trochę bardziej lajtowe kręcenie i Powerek stwierdził, że jedzie ze mną.
Spod atlasu pojechaliśmy na Iganie, by tam wjechać w teren. Początkowo droga masakra, ktoś ją zaorał, po wjechaniu w las nie lepiej - piach, piach i jeszcze raz piach. Zboczyliśmy trochę w las, w końcu kawałek bez piachu. Powerek powiedział, że niedaleko jest tu ciekawy dworek, więc udaliśmy się go zobaczyć - fajne bagienka po drodze, ale droga na szczęście spoko :). Potem wróciliśmy na wcześniej planowaną trasę, by udać się w okolice Reymontówki i znowu piach, aż do Dąbrówki Nowej. W Reymontówce trochę pokręciliśmy się po parku i kontynuowaliśmy jazdę do lasów pod Kotuniem.
Czy wspominałam już o piachu, tu też go było, ale do zniesienia, choć na jednym podjeździe nawet Powerek miał go dosyć. Ogólnie lasy fajne i trochę górek jest. A ile dzisiaj zwierzyny nam się między kołami pałętało - sarny, jelonki sobie biegały w te i z powrotem :)
W międzyczasie Zapał zadzwonił, ale nie szło rozmawiać zasięg prawie zerowy - gdzie my zajechaliśmy na jakiś koniec świata?
W końcu dojechaliśmy do Kotunia i dalej już wzdłuż torów do Opola. Żeby nie jechać główną trasą polecieliśmy do Niwisk, dalej szutrem do Chodowa i przez Strzałę do domu. Na koniec jeszcze Powerek musiał włączyć powerka i trochę pociągnął mnie na kole ;)
avgHR: 157
maxHR: 194


Kategoria Leniwe jazdy


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!