AnnS prowadzi tutaj blog rowerowy

AnnS

Wpisy archiwalne w kategorii

Eksploracja

Dystans całkowity:3143.82 km (w terenie 1381.50 km; 43.94%)
Czas w ruchu:162:07
Średnia prędkość:19.32 km/h
Maksymalna prędkość:49.70 km/h
Suma podjazdów:2941 m
Maks. tętno maksymalne:188 (95 %)
Maks. tętno średnie:159 (81 %)
Suma kalorii:7857 kcal
Liczba aktywności:60
Średnio na aktywność:52.40 km i 2h 44m
Więcej statystyk

Szwendanie w nieznane

  • DST 64.00km
  • Teren 35.00km
  • Czas 03:30
  • VAVG 18.29km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 3 lipca 2010 | dodano: 03.07.2010

Dziś turystycznie z mapą po nieprzeczesanych dotychczas terenach. Na początku do Serpelic standardową trasą, tutaj przystanek na lody. Potem na Horoszki i mały podjeździk ;) Dalej już wg mapy. Na początek chciałam sprawdzić co to za pomnik jest zaznaczony na mapie w okolicy Bonina. Wjechałam w las i się rozglądam, tak że nie zauważyłam sterczącego z pobocza badyla, na który się nadziałam i zaliczyłam glebę. Straty - tylko szrama od badyla na piersi ;)
Dalej skierowałam się przez las do Litewnik. A że nieszczęścia chodzą parami... podjazd po piachu i nic w tym nie byłoby strasznego, gdyby nie chmara gzów, które mnie dopadły. Uciekać nie ma jak, bo po tym piachu nie sposób było jechać, opędzić się także nie dało, więc wybrałam jedyną z możliwości - biegiem z rowerem przez ten piach. Po wjechaniu do lasu drogą wreszcie dało się jechać, więc gzy zostały w tyle. Lasek całkiem przyjemny, tylko miejscami jeszcze stały bajora wody na drodze.
W pewnym momencie w lesie ścieżkę przecinał asfalt. Trochę się zdziwiłam, bo na mapie miałam zaznaczoną w tym miejscu tylko przecinkę. Musiałam sprawdzić gdzie ten asfalcik prowadzi, po drodze zauważyłam tylko znak "droga pożarowa" i zakaz wjazdu. Za chwilę skrzyżowanie dwóch asfaltówek, skręciłam i dojechałam donikąd, ni stąd ni zowąd asfalcik się skończył i nie było dalej żadnej drogi, więc wróciłam na wcześniejszą drogę. Ten asfalcik też się skończył dalej przechodząc w leśną drogę, którą pojechałam. Wygląda na to, że w tym lesie wyasfaltowali drogi pożarowe :O
W końcu dojechałam do Litewnik Nowych, potem Starych. Tutaj miałam na mapie jakiś dworek, ale okazał się niczym specjalnym. Ktoś sobie go wyremontował 'po nowemu' i wyglądał jak trochę lepszy domek.
Znowu skręciłam w las. Całkiem fajny lasek i droga przyzwoita. Trochę się po nim pokręciłam i wyjechałam w Chybowie. Na skrzyżowaniu stanęłam i za cholerę nie mogłam wypiąć się z jednego pedała. Blok się poluzował i siedział zawzięcie w pedale. Na nic zdało się szarpanie, w końcu wyciągnęłam scyzoryk i poluzowałam na minimum regulację, wreszcie mogłam się uwolnić od roweru ;) Przykręciłam mocniej blok i pojechałam dalej w stronę Hołowczyc. Na szosie jeszcze widniały znaki z TdP :)
Z Hołowczyc już lasem do Mierzwic. I znowu dałam się złapać w pułapkę ładnie wyglądającej drogi, w którą skręciłam i która to po pewnym czasie po prostu zniknęła w krzaczorach. Przedarłam się przez nie i trafiłam na coś bardziej cywilizowanego, co doprowadziło mnie do szosy w Mierzwicach.
W drodze powrotnej jeszcze skoczyłam na jagody do lasu, ale komary nie dały zbierać, więc szybko się ewakuowałam. A na koniec jeszcze spotkałam Katię na koniku :)
Szkoda, że biorąc aparat na drogę nie sprawdziłam, czy jest w nim karta, której nie było i nie ma fotek z wycieczki :(


Kategoria Eksploracja, Tylko ja i mój rower

Byle gdzie, byle po czym

  • DST 32.40km
  • Teren 28.00km
  • Czas 01:57
  • VAVG 16.62km/h
  • VMAX 32.60km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 czerwca 2010 | dodano: 13.06.2010

W planach było szosowa trasa na Kózki-Sarnaki, a że kobieta zmienną jest, to plany się szybko zmieniały. Po dojechaniu do szosy tylko ją przekroczyłam i pojechałam w las sprawdzić jak tam bajorka na drodze się trzymają, a że dało się już przejechać to pojechałam dalej do Rozwadowa. Stąd miałam szosą już jechać do Sarnak, ale znowu mi się odmieniło i ruszyłam dalej prosto przez pola, dojeżdżając do Hołowczyc. Tam zawróciłam na dobrze znaną drogę na Mierzwice, z której znowu mnie poniosło jakąś bliżej niezidentyfikowaną dróżką w las. Dróżka ta doprowadziła mnie na tereny podmokłe, gdzie trzeba się było przedzierać po błocie przez krzaczory. Taki mały przedsmak LwT :) Przy okazji zaliczyłam dziurzasto-korzeniasty zjazd i przeżyłam, choć cały czas żałowałam, że amortyzatora na twardszy nie napompowałam, bo dobijał do końca. Ostatecznie jednak trafiłam na coś bardziej cywilizacyjnego i zjechałam na szosę w Mierzwicach.
A do Sarnak nie dojechałam ;)


Kategoria Tylko ja i mój rower, Eksploracja

Po polach i lasach

  • DST 52.90km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:54
  • VAVG 18.24km/h
  • VMAX 39.50km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 188( 95%)
  • HRavg 147( 75%)
  • Kalorie 1572kcal
  • Podjazdy 483m
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 maja 2010 | dodano: 09.05.2010

Najpierw do Lipniaka, potem w teren aż do lasów domanickich. Pokręciłam się nieco po lesie jakimiś dawno zapomnianymi ścieżkami, za to miałam uroczy krajobraz świerkowego lasu, gdzie mało kto się zapuszcza i przynajmniej śmieci nie było :)
Miałam jechać dalej lasem aż do Gręzówki, ale podjęłam decyzję, że czas zmienić kierunek na powrót, bo zaczynało się zbierać na deszcz i gdzieś w oddali było słychać burzę. Na szczęście im bliżej domu, tym mniej ciemnych chmur, więc jeszcze trochę pokręciłam się po okolicy.
W mieście jeszcze skusiłam się na lody i resztę drogi pokonałam z lodem w ręku ;)


Kategoria Eksploracja, Tylko ja i mój rower

Szerszenie i po lasach Fronołów-Mierzwice

  • DST 43.00km
  • Teren 40.00km
  • Czas 02:32
  • VAVG 16.97km/h
  • VMAX 33.90km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 3 maja 2010 | dodano: 03.05.2010

#1 Koło południa przejażdżka z Piotrem i Pawłem do Szerszeni. Po drodze oczywiście musiałam zahaczyć jeden schronik, który czekał na szybką konserwację numerów pancerzy. O dziwo ten zarośnięty na opuszczonej posesji APK wreszcie ujrzał światło dzienne - wszystkie krzaczory zostały wycięte a teren wyrównany.
#2 Po obiadku skoczyłam jeszcze na krótką z założenia przejażdżkę bez celu, a wyszło trochę więcej niż zakładałam. Zaliczyłam trochę podjazdów i zjazdów w mierzwickich lasach i tak się kręcąc po tych górkach już zupełnie nie wiedziałam gdzie jestem, co wcale mi nie przeszkadzało ;) Jednak gdy nagle zaczął padać dość intensywny deszcz postanowiłam znaleźć drogę do domu. Ostatecznie wyjechałam z lasu i zauważyłam drogowskaz do Mierzwic w przeciwnym kierunku jak przyjechałam, czyli byłam na przeciwległym krańcu lasu w Hołowczycach. Zasada tego weekendu - że zaczyna padać jak jestem najdalej od domu, jak zwykle się sprawdziła. Zrobiłam w tył zwrot i już prosto przez las wróciłam do Fronołowa.

Trasa:
#1: Fronołów - Siemiatycze Stacja - Szerszenie - Maćkowicze - Fronołów
#2: Fronołów - las - Mierzwice - las - Hołowczyce - las - Mierzwice - Fronołów
Pogoda:
zachm. całkowite, później deszcz, wiatr umiarkowany


Kategoria Eksploracja, Tylko ja i mój rower, W towarzystwie

Bunkrowanie

  • DST 60.90km
  • Teren 30.00km
  • Czas 03:06
  • VAVG 19.65km/h
  • VMAX 42.70km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 2 maja 2010 | dodano: 02.05.2010

Do Wólki Zamkowej zrobić domiary pozorniaka i poszperać jeszcze trochę w terenie. Jakaś niemoc mnie dopadła na drohiczyńskich górkach, kondycja nie ta i do tego szpej na plecach trochę zwiększył siłę ciążenia.

Trasa: Fronołów-Kózki-Wólka Nadbużna-Klekotowo-Drohiczyn-Wólka Zamkowa - powrót tą samą trasą.
Pogoda: chwilowe przebłyski słońca, a potem drobny deszczyk, wiatr słaby


Kategoria Eksploracja, Tylko ja i mój rower

Geocaching

  • DST 42.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:59
  • VAVG 21.18km/h
  • VMAX 37.60km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 1 maja 2010 | dodano: 01.05.2010

Wyciągnęłam Pawła na szwendanie się w poszukiwaniu skrzynek geochache. Tylko wyjechaliśmy, to zaczęło kropić, a im dalej od domu tym bardziej kropiło. Na początku pojechaliśmy do Krupic, tam była do zaliczenia skrzynka przy starym młynie - bardzo ciekawe miejsce, wyglądało na zupełnie opuszczone, ale ręczna pompa przy młynie nadal działała :D

Młyn w Krupicach © AnnS

Żeremia bobrowe © AnnS

Stara pompa przy młynie © AnnS

Z Krupic udaliśmy się do Siemiatycz, prowadziła tam ładna nowiutka asfaltowa droga. Zaczynało padać coraz bardziej, aż w Siemiatyczach ostatecznie lunęło. Trochę przeczekaliśmy przy kolejnym przystanku geocachowym i kiedy deszcz nieco zelżał ruszyliśmy prosto do Fronołowa.
Rondo w Siemiatyczach © AnnS

Trasa: Fronołów-Wólka Nadbużna-Klekotowo-Krupice-Siemiatycze-Kózki-Fronołów
Pogoda: deszcz


Kategoria Eksploracja, W towarzystwie

Terenowe tapu tapu

  • DST 66.80km
  • Teren 40.00km
  • Czas 03:47
  • VAVG 17.66km/h
  • VMAX 40.10km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 177( 90%)
  • HRavg 146( 74%)
  • Kalorie 2848kcal
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 kwietnia 2010 | dodano: 25.04.2010

Pojechałam w jedynym słusznym kierunku, czyli przed siebie w nieznany teren. Początkowo po lipniackich lasach, potem dalej przed siebie, aż się droga w bagnie skończyła. Po przedarciu się przez ten podmokły teren do lasu znalazłam pierwsza lepszą przecinkę i zwiedzając kawałek lasu dotarłam jakoś do Gręzówki, a stamtąd już nieco bardziej cywilizowaną drogą koło poligonu do Domanic. Z Domanic już szosą, bo głód nie pozwolił na więcej tułania się po lesie.
W drodze powrotnej spotkałam Ziemniaka, ale on dopiero leciał do lasu, a ja wracałam, więc zamieniliśmy parę słów i ruszyliśmy w swoich kierunkach.

Trasa: Siedlce-Wólka Wołyniecka-las-pole-łąka-bagno-las-Gręzówka-las-Domanice-Lipniak-Siedlce
Pogoda: słonecznie, wiatr słaby


Kategoria Eksploracja, Tylko ja i mój rower

EInO Skorpion 2010

  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 lutego 2010 | dodano: 28.02.2010

50 km w 16 godzin na piechotę, czyli Ekstremalna Impreza na Orientację Skorpion 2010.
Więcej km niż na rowerze w tym miesiącu :|
http://picasaweb.google.pl/leniwce.pl/EInOSkorpion2010#


Kategoria W śniegu, Orientacja, Eksploracja, Zawody

Offroad

  • DST 31.10km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:37
  • VAVG 19.24km/h
  • VMAX 27.00km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 31 października 2009 | dodano: 31.10.2009

Nie ma to jak wpaść w lodowatą wodę po kolana 15km od domu :/


Kategoria Eksploracja, Tylko ja i mój rower

okolice Fronołowa

  • DST 55.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:54
  • VAVG 18.97km/h
  • VMAX 36.30km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 15 sierpnia 2009 | dodano: 16.08.2009

Z rana sprincik 10km, potem trochę szwendania po okolicy.


Kategoria Eksploracja, Tylko ja i mój rower