AnnS prowadzi tutaj blog rowerowy

AnnS

Wpisy archiwalne w kategorii

Tylko ja i mój rower

Dystans całkowity:12939.35 km (w terenie 3753.13 km; 29.01%)
Czas w ruchu:603:29
Średnia prędkość:20.40 km/h
Maksymalna prędkość:50.00 km/h
Suma podjazdów:3478 m
Maks. tętno maksymalne:196 (100 %)
Maks. tętno średnie:161 (82 %)
Suma kalorii:34472 kcal
Liczba aktywności:520
Średnio na aktywność:24.88 km i 1h 17m
Więcej statystyk

Do pracy i powrót

  • DST 10.60km
  • Teren 5.00km
  • Czas 00:32
  • VAVG 19.88km/h
  • VMAX 27.60km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 14 lipca 2010 | dodano: 14.07.2010


Kategoria Miasto/Praca, Tylko ja i mój rower

Do pracy

  • DST 10.80km
  • Teren 5.00km
  • Czas 00:31
  • VAVG 20.90km/h
  • VMAX 28.80km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 13 lipca 2010 | dodano: 13.07.2010

w przyjemnym letnim deszczyku :)
A po południu znowu upał 29*C i zaczynają się zbierać burzowe chmury.


Kategoria Miasto/Praca, Tylko ja i mój rower

Zalew - Sekuła

  • DST 17.80km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:03
  • VAVG 16.95km/h
  • VMAX 34.40km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 13 lipca 2010 | dodano: 13.07.2010

Zbierające się ciemne chmury nie zniechęciły mnie dziś do jazdy rowerem. Jedynie ograniczyłam dystans do najbliższych okolic, aby w razie czego było blisko do domu. Rundka dookoła zalewu, potem w lasek a tam pustynia, to pojechałam na Sekułę - jedna rundka po Sekule i powrót przez zalew do domu, bo nie lubię kręcić się w kółko po tym samym terenie. Zwiedziłam też tor crossowy nad zalewem, ale niestety doszczętnie zarósł i jest już nieprzejezdny :(

A deszcz padał gdzieś w około, ale nie tam gdzie jeździłam :) I tylko z oddali podziwiałam granatowe cumulonimbusy :) I przynajmniej upał już mniejszy.


Kategoria Tylko ja i mój rower

Z pracy

  • DST 5.60km
  • Teren 2.50km
  • Czas 00:19
  • VAVG 17.68km/h
  • VMAX 24.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 12 lipca 2010 | dodano: 12.07.2010


Kategoria Miasto/Praca, Tylko ja i mój rower

Do pracy i kursowanie po mieście

  • DST 26.20km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 20.96km/h
  • VMAX 30.60km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 9 lipca 2010 | dodano: 09.07.2010

Jak się nie ma w głowie to się ma w nogach. 2x kursowałam z domu do domu, bo czegoś zapomniałam ;)


Kategoria Miasto/Praca, Tylko ja i mój rower

Do pracy i powrót

  • DST 12.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 00:36
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 30.60km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 8 lipca 2010 | dodano: 08.07.2010

i zakupy


Kategoria Miasto/Praca, Tylko ja i mój rower

Do pracy i powrót

  • DST 10.70km
  • Teren 5.00km
  • Czas 00:34
  • VAVG 18.88km/h
  • VMAX 27.30km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 7 lipca 2010 | dodano: 07.07.2010


Kategoria Miasto/Praca, Tylko ja i mój rower

Fronołów-Siedlce

  • DST 61.50km
  • Teren 6.00km
  • Czas 02:40
  • VAVG 23.06km/h
  • VMAX 43.20km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRavg 135( 68%)
  • Kalorie 1627kcal
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 lipca 2010 | dodano: 04.07.2010

Pięknie się teraz jedzie z górki w Korczewie po nowym asfalcie :) 43km/h bez dopedałowywania :)

W Siedlcach jeszcze rundka na wybory, oczywiście nie tam pojechałam co trzeba i musiałam się wracać całe 500m ;)


Kategoria Tylko ja i mój rower, Z/do Fronołowa

Szwendanie w nieznane

  • DST 64.00km
  • Teren 35.00km
  • Czas 03:30
  • VAVG 18.29km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 3 lipca 2010 | dodano: 03.07.2010

Dziś turystycznie z mapą po nieprzeczesanych dotychczas terenach. Na początku do Serpelic standardową trasą, tutaj przystanek na lody. Potem na Horoszki i mały podjeździk ;) Dalej już wg mapy. Na początek chciałam sprawdzić co to za pomnik jest zaznaczony na mapie w okolicy Bonina. Wjechałam w las i się rozglądam, tak że nie zauważyłam sterczącego z pobocza badyla, na który się nadziałam i zaliczyłam glebę. Straty - tylko szrama od badyla na piersi ;)
Dalej skierowałam się przez las do Litewnik. A że nieszczęścia chodzą parami... podjazd po piachu i nic w tym nie byłoby strasznego, gdyby nie chmara gzów, które mnie dopadły. Uciekać nie ma jak, bo po tym piachu nie sposób było jechać, opędzić się także nie dało, więc wybrałam jedyną z możliwości - biegiem z rowerem przez ten piach. Po wjechaniu do lasu drogą wreszcie dało się jechać, więc gzy zostały w tyle. Lasek całkiem przyjemny, tylko miejscami jeszcze stały bajora wody na drodze.
W pewnym momencie w lesie ścieżkę przecinał asfalt. Trochę się zdziwiłam, bo na mapie miałam zaznaczoną w tym miejscu tylko przecinkę. Musiałam sprawdzić gdzie ten asfalcik prowadzi, po drodze zauważyłam tylko znak "droga pożarowa" i zakaz wjazdu. Za chwilę skrzyżowanie dwóch asfaltówek, skręciłam i dojechałam donikąd, ni stąd ni zowąd asfalcik się skończył i nie było dalej żadnej drogi, więc wróciłam na wcześniejszą drogę. Ten asfalcik też się skończył dalej przechodząc w leśną drogę, którą pojechałam. Wygląda na to, że w tym lesie wyasfaltowali drogi pożarowe :O
W końcu dojechałam do Litewnik Nowych, potem Starych. Tutaj miałam na mapie jakiś dworek, ale okazał się niczym specjalnym. Ktoś sobie go wyremontował 'po nowemu' i wyglądał jak trochę lepszy domek.
Znowu skręciłam w las. Całkiem fajny lasek i droga przyzwoita. Trochę się po nim pokręciłam i wyjechałam w Chybowie. Na skrzyżowaniu stanęłam i za cholerę nie mogłam wypiąć się z jednego pedała. Blok się poluzował i siedział zawzięcie w pedale. Na nic zdało się szarpanie, w końcu wyciągnęłam scyzoryk i poluzowałam na minimum regulację, wreszcie mogłam się uwolnić od roweru ;) Przykręciłam mocniej blok i pojechałam dalej w stronę Hołowczyc. Na szosie jeszcze widniały znaki z TdP :)
Z Hołowczyc już lasem do Mierzwic. I znowu dałam się złapać w pułapkę ładnie wyglądającej drogi, w którą skręciłam i która to po pewnym czasie po prostu zniknęła w krzaczorach. Przedarłam się przez nie i trafiłam na coś bardziej cywilizowanego, co doprowadziło mnie do szosy w Mierzwicach.
W drodze powrotnej jeszcze skoczyłam na jagody do lasu, ale komary nie dały zbierać, więc szybko się ewakuowałam. A na koniec jeszcze spotkałam Katię na koniku :)
Szkoda, że biorąc aparat na drogę nie sprawdziłam, czy jest w nim karta, której nie było i nie ma fotek z wycieczki :(


Kategoria Eksploracja, Tylko ja i mój rower

Siedlce-Fronołów

  • DST 62.10km
  • Teren 8.00km
  • Czas 02:42
  • VAVG 23.00km/h
  • VMAX 36.70km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 171( 87%)
  • HRavg 135( 68%)
  • Kalorie 1706kcal
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 2 lipca 2010 | dodano: 02.07.2010

Leniwie. Osakwowałam dziś Złoma, bo musiałam przytargać swoje graty na ten weekend.

Ładny asfalcik do Korczewa zrobili :)

Nowy asfalt do Korczewa © AnnS


Kategoria Tylko ja i mój rower, Z/do Fronołowa