AnnS prowadzi tutaj blog rowerowy

AnnS

Wpisy archiwalne w kategorii

W towarzystwie

Dystans całkowity:3411.99 km (w terenie 1249.84 km; 36.63%)
Czas w ruchu:177:17
Średnia prędkość:19.14 km/h
Maksymalna prędkość:57.00 km/h
Suma podjazdów:1806 m
Maks. tętno maksymalne:188 (95 %)
Maks. tętno średnie:161 (82 %)
Suma kalorii:5490 kcal
Liczba aktywności:80
Średnio na aktywność:43.74 km i 2h 21m
Więcej statystyk

Maćkowicze

  • DST 5.84km
  • Teren 5.84km
  • Czas 00:19
  • VAVG 18.44km/h
  • VMAX 26.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 22 czerwca 2011 | dodano: 23.06.2011

z Maćkiem ;)


Kategoria W towarzystwie

Po lesie, Maćkowicze i do domku

  • DST 15.84km
  • Teren 12.50km
  • Czas 00:50
  • VAVG 19.01km/h
  • VMAX 29.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 maja 2011 | dodano: 29.05.2011

Miałam dziś w planach dalszą przejażdżkę przez Drohiczyn, Tonkiele i nie wiadomo gdzie by mnie jeszcze poniosło, ale od rana padał deszcz i przestał dopiero po południu ;( Skończyło się na krótkiej przejażdżce po lesie przed odjazdem, zaopatrzeniem w Maćkowiczach i rowerek został spakowany do klekota, bo znowu nie było innego kierowcy :(


Kategoria Miasto/Praca, W towarzystwie

Do Serpelic na lody

  • DST 28.14km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:18
  • VAVG 21.65km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 maja 2011 | dodano: 28.05.2011

Niesamowite! Szwagier na rowerze :D Krótka przejażdżka do Serpelic na lody z Piotrem i Maćkiem.

Piotr i Maciek © AnnS


Kategoria W towarzystwie

Do pracy, powrót i zalew

  • DST 14.24km
  • Teren 10.00km
  • Czas 00:49
  • VAVG 17.44km/h
  • VMAX 25.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 9 maja 2011 | dodano: 09.05.2011

Po pracy przejechałam się jeszcze z Piotrem dookoła zalewu.


Kategoria Miasto/Praca, W towarzystwie

Rekonesans Sadownego

  • DST 76.66km
  • Teren 40.00km
  • Czas 04:22
  • VAVG 17.56km/h
  • VMAX 31.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 470m
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 maja 2011 | dodano: 08.05.2011

Pojechaliśmy z Pawłem sprawdzić teren, na którym odbędzie się w najbliższym tygodniu DYMnO. Paweł miał mapkę od Jaśka z jakiejś poprzedniej edycji i postanowiliśmy na niej potrenować orientację. Tereny całkiem ciekawe. Na samym początku niezłe górki i całkiem przyjemny las. Jeden z punktów był umieszczony na samym szczycie podjazdu, którego już końcową część, w pocie czoła, pokonałam z buta. Potem zaczęło się robić mało przyjemnie jak wjechaliśmy w podmokły las i w dodatku się w nim pogubiliśmy. Na początku postanowiliśmy jechać na azymut, jakąś przecinką, ale szybko nam się odechciało po kilku przejazdach w wodzie po osie i zawróciliśmy na główniejszą drogę, która wcale nie była lepsza od tamtej. Rozpoczęło się brnięcie w bagnie, które zdawało się nie mieć końca. Odpuściliśmy już nawigowanie do punktów i naszym jedynym celem stało się wydostanie się z tego terenu najkrótszą drogą, więc kierowaliśmy się cały czas na zachód. Gdy wreszcie dojechaliśmy do jakiejś cywilizacji odetchnęliśmy z ulgą. Odpuściliśmy też zaliczanie punktów na nadbużańskich łąkach, które podejrzewaliśmy, że mogą wyglądać podobnie jak ten podmokły las. Pojechaliśmy do Szubina, nad Bug i tam zrobiliśmy małą przerwę na niezwykle urokliwym brzegu Bugu. Wciągnęłam tam szybko kanapkę, bo zaczął doskwierać mi głód, ale chyba mój styrany organizm nie chciał tej kanapki, bo niedługo potem zaczęły się problemy żołądkowe. Wyjechaliśmy z Szumina na elegancką asfaltówkę, siadłam Pawłowi na koło i zaczęliśmy grzać. Po jakimś czasie zjechaliśmy znowu w teren i wtedy odebrało mi moc, zaczęły się jakieś bolesne skurcze w brzuchu, które spowodowały, że ledwo się toczyłam, ale na szczęście do Sadownego było już niedaleko i jakoś się dotoczyłam, a w Sadownem kupiłam sobie najlepsze lekarstwo na problemy żołądkowe - Coca Colę i na szczęście trochę się moje wnętrzności uspokoiły ;)
Wyjazd całkiem udany, pogoda wspaniała, na minus tylko te bagna i ta bolesna końcówka.


Kategoria Eksploracja, Orientacja, W towarzystwie

Siemiatycze, Anusin - schron

  • DST 42.82km
  • Teren 12.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 21.06km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 2 maja 2011 | dodano: 02.05.2011

Koło południa do Siemiatycz na zakupy. Wieczorem z Maćkiem jeszcze do Maćkowicz i Anusina, żeby wreszcie zrobić tą fotkę schronu.


Kategoria W towarzystwie

Dojazd do/z czasówki

  • DST 50.70km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:21
  • VAVG 21.57km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Szoszona
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 17 kwietnia 2011 | dodano: 17.04.2011


Kategoria W towarzystwie

Przed Białorusią

  • DST 24.35km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:02
  • VAVG 23.56km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Szoszona
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 2 kwietnia 2011 | dodano: 02.04.2011

Ostatnia przejażdżka przed wyjazdem na Białoruś, krótko, bo trzeba się pakować. Teraz będzie tydzień bez roweru :(


Kategoria W towarzystwie

Leniwe powitanie wiosny

  • DST 74.22km
  • Czas 03:05
  • VAVG 24.07km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 201m
  • Sprzęt Szoszona
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 marca 2011 | dodano: 27.03.2011

Tylko tej wiosny bardzo nie widać, rano -4 *C, wczoraj padał śnieg... ale za to już słoneczko przygrzewało i pod atlasem stawiła się całkiem pokaźna Leniwcowo-ATS-owa grupka. Ja wreszcie za namową Grześka odkurzyłam szoszona.

Jak to zwykle bywa - "leniwa jazda", czyli dobrym tempem. Na 40 km pod wiatr zostałam trochę w tyle za peletonem i już nie byłam w stanie ich dojść :( Razem ze mną został Jacek i tak sobie już bez zbytniej napinki przekręciliśmy jeszcze parę km.


Kategoria Leniwe jazdy, W towarzystwie

Święto...

  • DST 24.82km
  • Czas 01:03
  • VAVG 23.64km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 103m
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 marca 2011 | dodano: 13.03.2011

Szwagier wyszedł na rower. Po wielu miesiącach, kiedy jego rower wisiał rozebrany w garażu w końcu postanowił go użyć. I wcale nie było lajtowo :)


Kategoria W towarzystwie