Luty, 2011
Dystans całkowity: | 64.91 km (w terenie 5.00 km; 7.70%) |
Czas w ruchu: | 03:51 |
Średnia prędkość: | 16.86 km/h |
Maksymalna prędkość: | 28.00 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 183 (93 %) |
Maks. tętno średnie: | 168 (85 %) |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 21.64 km i 1h 17m |
Więcej statystyk |
Do sklepu po bułki
-
DST
1.17km
-
Czas
00:06
-
VAVG
11.70km/h
-
VMAX
16.00km/h
-
Sprzęt Złom
-
Aktywność Jazda na rowerze
bo po Skorpionie ciężko było iść do sklepu, to wyciągnęłam rower :D
Kategoria Miasto/Praca, W śniegu
Skorpion 2011
-
Aktywność Jazda na rowerze
50km marszu na orientację, czas 15:01. Było ciężko, ale 3 m-ce w mix-ie z Zapałem zdobyte.
https://picasaweb.google.com/annswi/20110219Skorpion?feat=directlink
https://picasaweb.google.com/leniwce.pl/InOSkorpion2011#
Kategoria W towarzystwie, W śniegu
Narty
-
Temperatura
-4.0°C
-
HRmax
178( 90%)
-
HRavg
158( 80%)
-
Sprzęt Fischer, ale nie Gary ;)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czas: 0:55
Trochę mało śniegu, ale za to pogoda piękna.
Bieg w blasku księżyca i gwiazd
-
Temperatura
5.0°C
-
HRmax
183( 93%)
-
HRavg
168( 85%)
-
Sprzęt Salomon XA Comp 2 XCR
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czas: o:30
Lubię taką wietrzną ciepłą pogodę i nie mogłam usiedzieć w domu, zaraz po powrocie z pracy (czyli rozgrzewce na rowerku) postanowiłam jeszcze trochę się zmęczyć i pobiegać. Jedna rundka dookoła zalewu. Ciemno jak w ..., niebo usiane gwiazdami i jasny sierp księżyca, który choć trochę rozświetlał drogę, na której czaiły się zasadzki po ostatnich roztopach.
Kategoria Bieg, W ciemnościach
Do pracy i powrót
-
DST
9.47km
-
Czas
00:32
-
VAVG
17.76km/h
-
VMAX
26.00km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Sprzęt Złom
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj umyłam Polka i odstawiłam do garażu i niech tam stoi, bo paliwo drogie ;)
Powrót - miotana w prawo i w lewo przez wietrzysko ;)
Kategoria Miasto/Praca, Tylko ja i mój rower
Wietrznie i mokro
-
DST
54.27km
-
Teren
5.00km
-
Czas
03:13
-
VAVG
16.87km/h
-
VMAX
28.00km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Sprzęt Złom
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wietrzysko, deszcz, a cyklotyk i tak musi. Miała być krótka przejażdżka z Jackiem, a wyszło jak zwykle, czyli byle gdzie, aby przed siebie. I takim oto sposobem zwiedziliśmy Wiśniew, Zbuczyn i jeszcze kilka wiosek po drodze. Powrót pod wiatr, ale wiatr to mało powiedziane, pod wichurę ;)
Kategoria W towarzystwie
Narty
-
Sprzęt Fischer, ale nie Gary ;)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czas: 1:35