Maj, 2008
Dystans całkowity: | 653.30 km (w terenie 201.69 km; 30.87%) |
Czas w ruchu: | 29:59 |
Średnia prędkość: | 21.79 km/h |
Liczba aktywności: | 17 |
Średnio na aktywność: | 38.43 km i 1h 45m |
Więcej statystyk |
Od rana 6h na nogach
-
DST
8.55km
-
Teren
8.00km
-
Czas
00:25
-
VAVG
20.52km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od rana 6h na nogach stawiając geocacha (w sumie ponad 20km), a wieczorem jeszcze roweru się zachciało. Krótka przejażdżka po Fronołowie z Pawłem.
Pogoda: zachód słońca, 18*C, wiatru brak
Siedlce-Fronołów, z Pawłem Pogoda:
-
DST
60.49km
-
Teren
7.00km
-
Czas
02:16
-
VAVG
26.69km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Siedlce-Fronołów, z Pawłem
Pogoda: słonecznie, 22-18*C, wiatr słaby w mordę
HR: avg-157/max-190; 30% / 63% / 7%
Kategoria Z/do Fronołowa
Spacerek do Budzieszyna. Po drodze
-
DST
40.33km
-
Czas
01:41
-
VAVG
23.96km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Spacerek do Budzieszyna. Po drodze jakaś granatowa firmowa rakieta mało mnie nie zdmuchnęła z jezdni, oj trzeba będzie opieprzyć kierownika jak to on rowerzystów wyprzedza ;) Na miejscu zaliczyłam skrzyneczkę geocache. Potem leniwy powrót pod wiaterek.
Trasa: Siedlce-Mokobody-Budzieszyn-Mokobody-Siedlce
Pogoda: 19*C, słonecznie, wiatr słaby
HR: avg-150, max-176; 41% / 50% / 4%
Kategoria Tylko ja i mój rower
Miałam nie iść na rower,
-
DST
32.38km
-
Teren
10.00km
-
Czas
01:34
-
VAVG
20.67km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miałam nie iść na rower, miałam trochę popracować w domu, a tak się do tej pracy przybierałam, że w końcu na rower się wybrałam :)
Trasa: Siedlce-Rakowiec-na przełaj przez las do Wołyńców (jak zwykle droga się skończyła)-Lipniak-pętelka po lesie-Stok Wiśniewski-Rakowiec-Siedlce
Pogoda: zachm. duże, 17*C, upierdliwy wiatr
HR: avg-153, max-187; 44%/52%/3%
Kategoria Tylko ja i mój rower
Tydzień bez roweru to za dużo,
-
DST
25.23km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:06
-
VAVG
22.94km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tydzień bez roweru to za dużo, więc wyciągnęłam mojego złomka na spacer. Miało być lajtowo - taki rozjeździk lekko obolałych nóg po sobotnim bunkrowaniu - ale wyszło jak zwykle. Początkowo rzeczywiście spacerek, ale już w Rakowcu odbiło mi i uparłam się, że nie zejdę poniżej 25km/h na podjeździe (udało się), potem trochę odpoczynku i znowu cała naprzód.
Trasa: Siedlce - Rakowiec - Wołyńce - Lipniak - Stok Wiśniewski - Rakowiec - Siedlce
Pogoda: zachm. umiarkowane, 17*C, wiatru nie stwierdzono
HR: avg-161, max-194; 22% / 62% / 16%
Kategoria Tylko ja i mój rower
Specjalnie dziś wstałam na 9:00
-
DST
107.27km
-
Teren
65.00km
-
Czas
05:16
-
VAVG
20.37km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Specjalnie dziś wstałam na 9:00 mimo wczorajszej imprezy firmowej, żeby pokręcić z leniwcami, a pod papą co zastałam ?? - stadko szoszonów i żadnego leniwca.. Z planów jazdy na Domanice nic nie wyszło, bo Grzesiek troszkę zaspał ;) , więc po 10 min. oczekiwania na leniwców ruszyłam sama do Kotunia. Grzesiek próbował jeszcze Powerka wyciągnąć, ale najwyraźniej jeszcze spał ;)
Z Kotunia ruszyliśmy terenem na ponowny podbój trasy zimowego maratonu w Mrozach. Bufetu za mostkiem niestety tym razem nie było ;) , a bukłak opustoszał, więc na chwilę odbiliśmy od trasy na zakupy w Gołębiówce. Powrót raz po szosie, raz po szutrze. A i oczywiście nie obyło sie bez dodatkowych atrakcji w postaci przedzierania się przez pokrzywy i krzaczory, ale jak to Grzesiek określił - "trochę eksploracji musi być"
W samym centrum Siedlec stuknęła mi pierwsza setka km w tym sezonie :D Całkiem fajnie się dziś jechało i nawet jeszcze żyję.
Trasa: Siedlce-Kotuń(wzdłóż torów)-Rososz-gdzieś po polach i lasach-Guzew-Mrozy-trasa maratonu zimowego-Grodziszcze-Skruda-Kępa-Wilczonek-Kotuń-Broszków-Gręzów-Iganie-Siedlce
PS. Wieczorem jeszcze musiałam skoczyć do Marka, to kilka km więcej dokręciłam po mieście.
Pogoda: słonecznie, 22*C
HR: avg-158, max-189; 15% / 81% / 3%
Kategoria Leniwe jazdy
Dojazd i powrót po nocy
-
DST
13.75km
-
Teren
3.25km
-
Czas
00:39
-
VAVG
21.15km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dojazd i powrót po nocy na firmową imprezkę integracyjną :) Wzięłam rower, żeby mieć wymówkę jak mi będą próbowali polewać, w końcu jutro planowana ambitna traska.
Kategoria W ciemnościach, Tylko ja i mój rower
Byle przed siebie, czyli typowa
-
DST
39.71km
-
Teren
25.00km
-
Czas
02:05
-
VAVG
19.06km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Byle przed siebie, czyli typowa przejażdżka bez celu po lasach i polach. Dopiero gdy dojechałam do jakiejś cywilizacji i zobaczyłam na domu tabliczkę z miejscowością Łupiny (ojej, gdzie ja zajechałam), zarządziłam odwrót. Od Lipniaka szosą, bo już zmierzchać się zaczęło.
Trasa: Siedlce-Rakowiec-las-Lipniak-las-pole-Łupiny-pole-las-Lipniak-Wołyńce-Siedlce
Pogoda: słonecznie, 20*C
HR: avg-150, max-177; 58% / 41% / 1%
Kategoria Tylko ja i mój rower
Pod wieczór czegoś mi
-
DST
22.77km
-
Teren
16.77km
-
Czas
01:18
-
VAVG
17.52km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pod wieczór czegoś mi brakowało... no właśnie na rowerze dziś jeszcze nie byłam, więc czym prędzej, póki jeszcze jasno było, wyskoczyłam na Gołobórz. W okolicach bag można było za friko posilić się sałatką z komarów wydłubywanych z zębów ;)
Pogoda: słonecznie, 15*C
HR: avg-155, max-183; 33% / 61% / 5%
Kategoria Tylko ja i mój rower
Z rana 10km przejażdżka
-
DST
70.81km
-
Teren
17.00km
-
Czas
02:49
-
VAVG
25.14km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z rana 10km przejażdżka w terenie. Po południu powrót do Siedlec.
HR: avg-154, max-176; 44% /54% / 2%
Kategoria Z/do Fronołowa