O zachodzie słońca
-
DST
13.90km
-
Teren
4.00km
-
Czas
00:53
-
VAVG
15.74km/h
-
VMAX
26.00km/h
-
Temperatura
-4.0°C
-
Sprzęt Złom
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 1 marca 2011 | dodano: 01.03.2011
Cykloza wygoniła mnie po pracy na rower. Zanim wyjechałam z miasta słońce już uciekło za horyzont i nie zdążyłam zrobić fotki zachodzącego słońca. Początkowo szosą i śmieszką rowerową przez Strzałę i powrót przez Żytnią. Potem aby nie jechać ruchliwą Warszawską, odbiłam przy torach w jakąś drogę. Początkowo była fajnie ujeżdżona, ale tylko do pierwszych domów, potem droga się skończyła i pozostało brnięcie w śniegu po jakiejś grobli wzdłuż rowu z wodą. Tak to już jest jak się drogę skraca ;)Rowerkiem o zachodzie słońca
© AnnSNa skróty...
© AnnSPociąg do Warszawy
© AnnSJuż blisko domu
© AnnS
Kategoria Tylko ja i mój rower, W ciemnościach, W śniegu
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!