AnnS prowadzi tutaj blog rowerowy

AnnS

Byle gdzie, byle po czym

  • DST 32.40km
  • Teren 28.00km
  • Czas 01:57
  • VAVG 16.62km/h
  • VMAX 32.60km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Złom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 czerwca 2010 | dodano: 13.06.2010

W planach było szosowa trasa na Kózki-Sarnaki, a że kobieta zmienną jest, to plany się szybko zmieniały. Po dojechaniu do szosy tylko ją przekroczyłam i pojechałam w las sprawdzić jak tam bajorka na drodze się trzymają, a że dało się już przejechać to pojechałam dalej do Rozwadowa. Stąd miałam szosą już jechać do Sarnak, ale znowu mi się odmieniło i ruszyłam dalej prosto przez pola, dojeżdżając do Hołowczyc. Tam zawróciłam na dobrze znaną drogę na Mierzwice, z której znowu mnie poniosło jakąś bliżej niezidentyfikowaną dróżką w las. Dróżka ta doprowadziła mnie na tereny podmokłe, gdzie trzeba się było przedzierać po błocie przez krzaczory. Taki mały przedsmak LwT :) Przy okazji zaliczyłam dziurzasto-korzeniasty zjazd i przeżyłam, choć cały czas żałowałam, że amortyzatora na twardszy nie napompowałam, bo dobijał do końca. Ostatecznie jednak trafiłam na coś bardziej cywilizacyjnego i zjechałam na szosę w Mierzwicach.
A do Sarnak nie dojechałam ;)


Kategoria Tylko ja i mój rower, Eksploracja


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!