Ciężka przeprawa przez Gołobórz
-
DST
30.70km
-
Teren
25.00km
-
Czas
01:59
-
VAVG
15.48km/h
-
VMAX
35.00km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt Złom
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po pracy miałam 1,5h do umówionej wizyty gazowników, więc ruszyłam na rower. Zdążyłam ledwo dojechać na Sekułę i telefon, że mogą przyjść wcześniej, więc zawróciłam.
Przy okazji okazało się, że gazownicy to starzy znajomi pana Mietka z ATS :)
Skoro już sprawa została załatwiona, mogłam na trochę dłużej jechać na Gołobórz.
A Gołobórz... pływał, a nie pływał tylko tam gdzie był piach, więc większość trasy to było zmaganie albo z piachem, albo z błotem. Do tego zatrzymać się nie można było, bo od razu obsiadały chmary komarów :(
Przejechałam jedną rundkę i miałam dosyć, a rower był upaskudzony czarnym torfowym błotem. W drodze powrotnej więc postanowiłam wstąpić na myjkę, ale okazała się nieczynna i w ostateczności umyłam rower w Muchawce. Wtedy rozpadał się deszcz, słońce już zaszło, więc czas było wracać do domu.
Kategoria Tylko ja i mój rower